piątek, 30 grudnia 2016

Denko&Nowości&Życzenia.

Hej ;))

 Wielkimi krokami zbliża się koniec roku 2016 ;)
Mam nadzieję kochani że ten rok był dla Was cudowny ! :) 
Ale nie tak cudowny jak będzie ten nadchodzący ;)

A ja przychodzę z porządną garścią denka oraz ciutką nowości ;)


Tak jak ustaliliśmy : 
Zielono będą kosmetyki, które spisały się u mnie na medal.
Niebiesko , te które były przeciętne, ale nie były bublem.
Czerwone, te które nie spisały się w ogóle - buble.


Poszłam w ślady Mama z różową torebką  i postanowiłam zutylizować nie tylko zużyte produkty ale również te, które zalegają i " czekają na swój czas " ;D Póki co wzięłam się w sobie i zrobiłam porządek w lakierach ;D Większość z nich jest ... po prostu do wywalenia bo ich czas nie nadejdzie ;) Dziękuję kochana za motywację ;* 
 

1. H&M czerwony lakier do paznokci - jeden z moich ulubionych lakierów, piękna czerwień, ale starość dopadła i ten lakier, już nawet rozpuszczalnik do lakierów nie daje z nim rady :( 
2. Allepaznokcie - przyśpieszacz wysychania lakieru - uwielbiałam tego cudaka ! Tylko tak zgluciał że nic z nim nie mogłam zrobić ! 
3. Lovely - lakier piaskowy - uwielbiałam jego efekt, ale zmywanie tego lakieru było istną udręką :( Zużyłam połowę buteleczki, druga połowa wyschła.
4. Odżywka do paznokci - nie pamiętam dokładnie z jakiej firmy, ale nie zawierała składu ani żadnej informacji :( Używałam jej chyba miesiąc lub niecałe dwa, później gdy efektu nie było żadnego stwierdziłam że wolę sięgnąć po coś co sprawi że moje pazurki będą w lepszyn stanie.
5. Konad - lakier do paznokci - dokładnie takiego samego koloru jak opakowanie, niestety nie jestem fanką tych kolorów, ani nikt w moim otoczeniu więc wrzuciłam po roku leżenia do denka.
6. Golden Rose - nudziak, którego nie widać, który nie jest spektakularny .
7. Eveline oliwka do paznokci - która nic dobrego nie wniosła w moją pielęgnacją pazurków ! Firma Eveline bardzo mnie rozczarowuje. W sumie sama po nią nie sięgam!



8.  Isana - żel pod prysznic - RECENZJA
9. Treaclemoon - żel pod prysznic - RECENZJA
10. Tutti Frutti - peeling do ciała - przyjemny zdzierak, zdziwiłam się że jest mocny, sądziłam że będzie słabiutki. I zapach ♥ Tutti Frutti zapachy ma przecudne !
 

11. Syoss - suchy szampon - sama bym nie kupiła nic z syossa gdyż jest to firma której bardzo unikam !! Szampon otrzymałam na jakimś spotkaniu, i co raz go używałam, w sumie efektu ...brak !  Odświeżenia brak. Dla mnie porażka.
12. Aussie - szampon do włosów - RECENZJA
13. Aussie - odżywka do włosów - RECENZJA
14. Kosmed - nafta kosmetyczna - nigdy nie sądziłam że coś może mnie tak zirytować w pielęgnacji. Po użyciu nafty myłam włosy z 5 razy ! Albo i więcej ,i ciągle czułam zapach ropy ! Jakbym była w zakładzie samochodowym w którym wykapuje ropa ;/ Bardzo mocno nie polecam ;/ 
 


15. Revicell - krem pod oczy - mam prawie 25 lat, moje okolice oczu nie potrzebują wygładzenia, nie mam cieni, nie potrzebuję rozjaśnienia, czy spłycenia zmarszczek. Jedyne czego potrzebuję to ogromnego nawilżenia, niestety kremik w zupełności mnie nie zadowolił. Nie jest to bubel, dla osób, które potrzebują mniejszego nawilżenia na pewno byłyby zadowolone z tego kremu, ja niestety średnio. 
16. Effaclar duo plus - krem do twarzy - RECENZJA
17. Naturalissa- liposomowy kompleks na naczynka - RECENZJA
18. Naturalissa - Kwas hialuronowy 3% - RECENZJA
19. Rapan - maseczka minelarna - żółta glinka - jeżeli ktoś mnie zna, wie że kocham glinki ♥ Żółta glinka również do nich należy, jestem leniuszkiem więc robienie czasami mnie męczy, ta była już gotowa; ) Do nałożenia ;) Bardzo ją lubiłam ♥ 


20. Balea - krem do depilacji - jeden z moich ulubionych kremów do depilacji. Mogę pokusić się o stwierdzenie że nawet Veet się umywa przy tym kremie ;) ♥
21. Colgate - pasta do zębów . 
22. Kolastyna - olejek do opalania - termin uciekł więc kolastyna denkuje ;)


23. Indigo - krem do rąk - coraz bardziej zakochuję się w kosmetykach Indigo ♥ Kremik świetnie nawilżał, cudownie pachniał ! Czego chcieć więcej ?
24. Fuss Wohl - krem do stóp - moje ukochane kremy do stóp ♥ Cóż więcej mam powiedzieć!



25.Isana - uzupełniacz mydła - przyznam szczerze że rozczarował mnie ten zapach, a raczej jego brak. 
26.Maska do stóp - cóż, maska która nic nie robi. Miała intensywnie nawilżać, a nie zrobiła kompletnie nic. Dla mnie duży bubel.
27. Cherry Soap - mydło - cóż nigdy nie spotkałam mydła które zużyłam w tydzień. Cóż .... jeszcze żeby to była jakaś kruszynka,ale było to serduszko które ładnie komponowało się w rączce ! Do tego gluciło się niesamowicie :(( 
28. Bebeauty - płatki kosmetyczne.
29.30 - Soraya maska do twarzy - która nie zrobiła kompletnie nic, żadnego efektu, nawet lekkiego wygładzenia ;(
31.32 - Equilibra - aloesowa maska do włosów - świetna alternatywa na wyjazdy ♥ Dla mnie maseczki są świetne, tubka starczy na raz, ładnie nawilża włosy.


Tak prezentuje się moje denko ;) Cieszę się że wzięłam się w sobie  i wrzuciłam do denka rzeczy, które zalegały mi w koszykach ;) 

Te które mnie poczytują od jakiegoś czasu, wiedzą że do lutego postanowiłam nie kupić kosmetyków ! :) Ale są osoby które o mnie myślą i obdarowują mnie nimi ;) Więc mam też garstkę nowości ;)) 

Moja bąbelkowa maska która doszła z duuuużym opóźnieniem  z Allie ;) 

 
 Kneipp bardzo mnie rozpieszcza ♥ 
Przed Świętami dostałam paczuszkę w której były te miniaturki ♥ 


Oraz Bio olejek do ciała ! ♥ 
Będzie testowanie ! Kocham produkty Kneipp więc myślę że ten olejek również trafi do moich ulubieńców ;) 
 

Na końcu, prezent który otrzymałam parę dni temu ;)
Macie wśród siebie takie osoby które spełniają Wasze marzenia nie wiedząc o tym ? ;)
Przed świętami chciałam zamówić sobie zestaw Rituals, ale wolałam kupić droższy zegarek mojemu ukochanemu ( też tak macie ? :D ) więc odpuściłam sobie ten zakup.
I mimo iż nikomu o chęci zakupu o tym nie mówiłam to zestaw Rituals jest w moich rączkach :) 


Zestaw Ritual of Sakura jest mój ♥ W skład jego wchodzi 
 perfumka ♥


Masełko oraz Peeling ♥ 


Żel pod prysznic w piance ;)

Jestem niezmiernie ciekawa tych produktów, więc od razu zabieram się za ich testowanie ;)) 
Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdzą ?? :)


Kochani lecę celebrować Piątek ;)
A z racji tej że jest to ostatni wpis w tym roku pragnę życzyć Wam wszystkiego co najpiękniejsze !
W Nowym Roku samych sukcesów, spełnienia wszystkich marzeń !
Aby Wasze pragnienia się urzeczywistniły !
Abyście na swojej drodze nie spotkali ludzi którzy na to nie zasługują, a wręcz przeciwnie, by Ten tam na górze stawiał na Waszej drodze cudownych ludzi, przyjaciół. 
Kochani moc uścisków dla Was na Nowy Rok ♥ 

wtorek, 27 grudnia 2016

Granat ... ups aby nie wybuchł ;D

Hej ;) 

Och, jak miło Was widzieć ( zza świątecznego brzucha :D ) po Świętach ;D 
To był cudowny czas, spędzony wśród ludzi których kocham !♥
To były wyjątkowe Święta  ;)) 
A jak u Was ? ;> Czy te Święta były równie udane ?
A ja mam dla Was dziś post o komforcie, o świeżości, o kosmetykach które powinny nam to zapewnić ;)
 
CD- Dezodorant w sprayu i kulce z granatem.


Zacznę od ogromnego plusa, który od razu rzucił mi się w oczy to brak zawartości soli, aluminium.
Co jest niezwykle ważne przy wyborze antyperspirantu ;) W składzie nie ma ani grama tych substancji ! ;)


Zacznę od butelki z atomizerem, który działa bez zarzutu, rozpryskuje równomiernie, nie psuje się ! 
Deo jest przeźroczysty, do tego delikatnie pachnie granatem, lekki zapach jest bardzo miły w używaniu, nie jest duszący. Nie podrażnia skóry, oraz jej nie wysusza . Najważniejszą dla mnie kwestią jest uczucie świeżości, hamowanie wydzielania potu, zakochanie pięknego zapachu i uczucia komfortu. No i tutaj zaczynają się schody, pierwsze chwile są cudowne, gdyż odczuwam całkowitą świeżość, niestety po upływie paru godzin zaczynam odczuwać ...dyskomfort, gdyż przestaje działać. Nie mam problemu z nadmierną potliwością, więc troszkę się zdziwiłam że produkt przestał tak szybciutko działać :( Dla mnie niestety jest to niedopuszczalne, gdy tylko zaczynam odczuwać że moje paszki stają się mokre, a działanie nie jest adekwatne do produktu ... od razu tracę humorek ;( 


Jego braciszek  to dezodorant w kulce - czyli dezodoranty których unikam jak ognia, bardzo nie lubię kulek. Ale stwierdziłam, że dam jej szansę, bo dlaczego by nie ! I to był dobry krok. Tak samo jak spray, kulka nie podrażnia ani nie wysusza naszej delikatnej skóry pod pachami. Tu odczułam że kulka nawet je delikatnie nawilża. No ale przejdźmy do najważniejszego ,tutaj uczucie świeżości jest znacznie dłuższe, aczkolwiek nie jest ono dla mnie satysfakcjonujące. Uwielbiam wracać do domu po pracy, po aktywnym dniu , i czuć świeżość, a nie wracać i jedyne i czym marzyć to prysznicu żeby poczuć komfort ! 

Tak więc oba te produkty nie sprawdziły się u mnie za bardzo :( 
Gdy zobaczyłam że skład jest bardzo przyjemny to od razu zechciałam je przetestować, niestety moja przygoda z nimi nie zakończyła się pozytywnie :(

A czy Wy miałyście styczność z tymi produktami ? ;>

Buziaczki ;* 



piątek, 23 grudnia 2016

Ho ho ho Wesołych Świąt misie ! + Wyniki Rozdania

Hej ;) 
 
 Święta to taki cudowny okres, prócz pięknie udekorowanego domu, przydaje się również piękny zapach ;) O którym chciałabym Wam dziś napisać :)



Święta to piękne zapachy, dla mnie święta to goździki, cynamon, jodła, pomarańcze. To przepiękne zapachy pieczonych dań. Natomiast ukochanym zapachem świątecznym jest wszechobecna miłość. Życzliwość , która unosi się w powietrzu, uśmiechy rzucane przez ramię, śmiech . 
A ten zapach o którym Wam dziś opowiem to ... magia świąt ;)
Wosk to klasyczna tarta, zamknięta w opakowaniu, zawartość musimy przełożyć po otwarciu ;)

 Producent pisze że wyczuwalne aromaty to słodkie śliwki, owoce kandyzowane. Dla mnie po odpaleniu wosku czuć najbardziej słodkawy zapach kompotu owocowego, od razu poczułam babci kompot, który wręcz czarowała ! Wrzucała suszone jabłka, suszone pomarańcze, jabłka, laski cynamonu, garść goździków ! Wszystko tak zaczarowała że kompot był cudowny ! Przyznam szczerze, że robię wszystko tak jak babcia  i ... nigdy nie jest tak pyszny jak ten wychodzący spod jej rąk. Szkoda, ale zapach i smak pamiętam ! ;) To jest cudowne :) 


Wiecie co jest cudownego w woskach, że często w zapachach każdy wynajduje coś swojego, innego, tego czego ktoś inny nigdy nie wyczuł ;)  Dla mnie zapach idealnie komponujący się do ozdobionego mieszkania, do stroików. Dodaje to jeszcze więcej magii i bardziej nastraja na święta; ) Cudownie było odpalać  w ostatnim tygodniu owy wosk, który idealnie sprawiał że jeszcze bardziej chciałam tych świąt ;)
Wosk jest niezwykle aromatyczny, bardzo wydajny i esencjonalny. Nie jest uciążliwy, nie przyprawia o ból głowy ! Wręcz przeciwnie ! Po chwili cały dom pachnie świątecznym kompotem ;) 
Nawet po wietrzeniu domu, czuć w powietrzu jeszcze ten zapach ! :) 
Najlepiej jest rano, gdy mieszkanie jest nieco ochłodzone, i wchodzę do salonu a on pachnie !! Uwielbiam !


Jestem zakochana w tym wosku, towarzyszył mi w przygotowaniach do świąt ;) ♥
Wosk możecie zakupić na goodies.pl -- > Tutaj <-- 



Kochani, z racji tej że dziś jest ten piękny dzień Wigilijny :) 
Chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia. 
Chciałabym życzyć Wam, by te święta były wyjątkowe, abyście nie ponieśli się kłótniom i nerwowym zachowaniom, a zamiast tego byście darzyli się ze wszystkimi uśmiechem, radością , czułością. Życzę Wam by te święta sprawiły Wam ogromną radość ! Byście na nowo odkryli zażyłość z bliskimi, i docenili wszystkich którzy są przy stole, nie zapominając o tych których już przy Waszym stole nigdy nie będzie, ale zamiast smucić się na tą myśl, uśmiechnijmy się na ich myśl ;) 
Kochani , samych cudowności ! 
Miłości w sercu przede wszystkim :*


I na koniec, chciałabym uszczęśliwić dziś niestety tylko jedną osobę ;) 

Maszyna losowa wylosowała :


A pod numerem 89 kryła się : 

Gratuluję z całego serduszka, i ubolewam że nie mogłam obdarować Was wszystkich ! ;*
Aniu czekam na maila 3 dni ;) 
Proszę również o napisanie z maila który został podany w zgłoszeniu - w innym wypadku niestety ale nagroda nie zostanie wysłana, a po trzech dniach zostanie wylosowany inny zwycięzca .



Moc Buziaków  :*

środa, 21 grudnia 2016

Obudź się piękna ... albo jeszcze piękniejsza !

Hej ;) 

W popłochu przygotowań do Świąt znalazłam chwilę by podzielić się z Wami odpowiedziami na dwie super zabawy ;) 
Właśnie skończyłam pierwszą turę ciastek migdałowych ;) 
Wieczorem zrobię kolejną ! Zostaną dwa ciasta i w tym roku po raz pierwszy chyba wezmę się za kutię ;D Co z tego będzie - nie wiem, zobaczymy ;D 

Jakiś czas temu Diana  nominowała mnie do fantastycznej zabawy, mianowicie  " Obudź się piękna ".


Naturalne jest to że każda kobieta zawsze budzi się piękna, pod warunkiem że budzi się z uśmiechem na ustach, przy boku ukochanej osoby ;) 
Ale czasami trzeba temu pięknu pomóc, nie ukrywajmy ;) 
Chciałabym dziś pokazać Wam jak wygląda moja wieczorna pielęgnacja ;) Co robię by mój luby rano nie wrzasnął i nie wyskoczył z łóżka przerażony widokiem leżącego czorta obok ;D

Moją wieczorną pielęgnację zaczynam od :


Micelarnego płynu  z La Roche Posay, o którym mogliście przeczytać - Tutaj
Jestem zakochana w micelku, świetnie się spisuje ;) No i nie wyobrażam sobie wieczornej pielęgnacji bez tego cuda ♥


Kolejnym produktem, który króluje w mojej pielęgnacji jest Peeling, generalnie nie powinnam używać peelingów, cerze trądzikowej mocne peelingi nie są wskazane. Ten ma kremową konsystencję i w pierwszej chwili nie czuć żadnych drobinek, ale gdy zaczynamy masować swoją twarz zaczyna być odczuwalny masaż delikatnymi drobinkami. Uwielbiam to uczucie, jest delikatne a efekt jest cudowny ! Cera jest rozświetlona, gładka i zdecydowanie w lepszej kondycji ;)  Bądźcie pewni że na blogu wkrótce pojawi się pełna recenzja tego produktu ;) 


Nie ma wieczornej pielęgnacji bez masek !;) Które kocham ♥  Ostatnio w mojej łazience królują dwie ;) Są zupełnie inne, a obie pokochałam od pierwszego użycia ;) 
Pierwsza to bąbelkowa maska, która podczas " bąbelkowania " świetnie masuje buźkę, do tego świetnie oczyszcza i wygładza ! 
Z kolei maska z Tbs jest genialna pod względem oczyszczania, do tego świetnie oczyszcza pory, zmniejsza wypryski i sprawia że stan buźki jest znacznie poprawiony. 
Pozwolicie że niewiele więcej powiem ... chcę opowiedzieć Wam obszerniej o tych dwóch maskach - ale wkrótce ! :)


Wisienką na torcie jest ostatnio opisywany krem z Bandi z kwasami ! ;
O którym przeczytacie Tutaj .

Tak więc pokrótce opowiedziałam Wam o mojej wieczornej pielęgnacji ! ;) Pozwolicie że nie będę nikogo nominowała  - gdyż z okropną ochotą nominowała bym wszystkich ;P 
Jeżeli któraś z Was ma ochotę opowiedzieć o swojej pielęgnacji - śmiało , zostawcie tylko ślad żebym do Was trafiła ;))

Chciałabym jeszcze w tym poście odpowiedzieć na pytania od  GetBeautyAndMore ♥


1. Co sprawiło że zajęłaś się blogowaniem?
Blogować zaczęłam 4 lata temu, a skłoniła mnie do tego nuta ;) Tak po prostu, były wakacje, a ja wraz z koleżanką się nudziłyśmy i zaczęłyśmy jeździć na sesje - zaczynałam jako blogerka modowa ;D Śmieszna przygoda ;D Ale przyjemna ;) Teraz mój nowy blog powstał nie z nudy a z tęsknoty za pisaniem ! ;) I piszę z ogromną pasją ♥ 
2. Która część tworzenia posta jest dla Ciebie najtrudniejsza?
Nic nie sprawia mi trudności w pisaniu ;) Czasami mam problem i denerwuje się gdy światło mi nie sprzyja podczas robienia zdjęć ;) Ale podczas pisania - zaczynam i po prostu wszystko wychodzi spod moich paluszków ;) 
3. Skoro blogujesz, uważasz że masz coś do przekazania innym. Co takiego przekazuje Twój blog i dlaczego jest on wg Ciebie wyjątkowy?
Nie uważam żeby mój blog był wyjątkowy, by był lepszy od innych. Dla mnie jest dużą odskocznią od codzienności ;) Ogromną przyjemnością, gdy siadam do blogowania zapominam o otaczającym mnie świecie ;)  Co mam do przekazania moim czytelnikom ;> Myślę że każdy znajdzie tu coś dla siebie ;)) Recenzje kosmetyków, boxów, czasami będą pojawiały się posty typowo lifestylove ;)
4. Jaki jest twój tajny trick kosmetyczny?
Powiem szczerze że nie mam jakichś wyszukanych trików ;)
5. Czy Twoi znajomi wiedzą że blogujesz i jak na to reagują?
Oczywiście że wiedzą ;) Bardzo lubią mnie podczytywać ;) ( przynajmniej tak mówią :P ) 
6. Ile czasu zajmuje Ci utworzenie notki?
Nigdy nie liczę czasu ;) Parzę kawę, herbatę i piszę ;) Nie mam ograniczeń czasowych , czasami stworzę kawałek postu, później dopisuję, czasami od razu piszę ;) 
7. Gdzie szukasz inspiracji do wpisów, zdjęć?
Wszystko przychodzi samoistnie ;) Nigdy za długo się nie zastanawiam, nie planuję, jak nie mam pomysłu to nie robię ;) Jak mam natchnienie to czasami stworzę parę postów, czasami go nie mam i nie tworzę nic ;) To takie naturalne mi się wydaje ;)
8. Co robisz, żeby Twój blog zdobywał popularność?
Nie zależy mi na popularności bloga ;) Wolę mieć małą garstkę czytelników, z którymi mogę pogadać poza blogiem, mogę poplotkować i pośmiać się ;) 
9. Jaka Twoja cecha osobowości najbardziej pomaga Ci w prowadzeniu bloga?
Wydaje mi się że łatwość wypowiadania się pomaga mi w lekkości tworzenia postów ;)
10. Jakie gadżety pomagają Ci w wykonywaniu zdjęć do wpisów?
Powiem szczerze że wystarczy mi aparat, i kawałek mojego mieszkanka ! :D
11. Twoja największa wpadka kosmetyczna
 Nic takiego nie przychodzi mi do głowy :o
  


Kochani dziś jest ostatni dzień Rozdania ;)
Kto jeszcze nie wziął udziału, a chciałby wypróbować kosmetyki Balea to zapraszam ;)

TUTAJ 


To by było na tyle - Buziaki :*

niedziela, 18 grudnia 2016

Zima z kwasami ? Jestem na Tak ! :)

Hej ;) 

Okres jesienno-zimowy to czas w którym możemy sięgnąć po niektóre kosmetyki, które w okresie wiosenno-letnim są niedozwolone ;) I właśnie o takim produkcie chciałabym dziś Wam opowiedzieć ;) Kremu używałam rok temu w okresie listopad -luty, i sięgnęłam po niego teraz gdy jest idealny czas na to by znowu po niego sięgnąć ;)

Bandi - Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym .


Na początku informacje, które zawsze należy mieć na uwadze przy stosowaniu takich kremów, które zawierają w sobie kwasy ! 
Głównym przeciwwskazaniem jest ciąża, kobiety karmiące piersią też nie powinny używać kremu. No i bardzo ważne jest to, by nie używać kremu w okresie wiosenno-letnim, gdzie jesteśmy narażone na promienie słoneczne ! Możemy nabawić się przebarwień oraz innych nieprzyjemnych skórnych niespodzianek. 
Pamiętajmy o tym zanim sięgniemy po kwasowe kremy ;)

Kremik jest zamknięty w opakowaniu w którym pod światło widać ilość zużytego produktu. Jest to pojemnik z pompką która bardzo ułatwia wydobywanie produktu .  


Jak widzicie, konsystencja jest zwyczajna kremowa. 
Zapach dla mnie jest okropny, z ogromną przykrością stwierdzam że bardzo uprzykrza mi używanie kremu :( Pachnie siarką, i to taką przypaloną siarką :(( 
Wydajność kremu jest zaskakująca, jak już wspomniałam kremu używałam w zeszłym roku przez około 3,5 miesiąca, i gdy zaczęłam stosować w listopadzie było połowę opakowania. 
Ale przecież najważniejsze jest działanie, prawda ? ;) 
Więc przejdźmy do niego ! 
Głównym działaniem kremu jest działania przeciwtrądzikowe i antybakteryjne, co dla mnie, przy mojej cerze trądzikowej i tłustej jest bardzo ważne. Wszystkie ogniska które pojawiały się na mojej twarzy bardzo szybko znikały ! Kolejnym pozytywnym aspektem jest matowienie cery, efekt ten jest zachwycający ♥ Dzięki kremowi, rano gdy nakładam makijaż jest dużo trwalszy i nie świecę się od razu ;) Zaobserwowałam znaczne zmniejszenie się porów ( szczególnie tych na nosie ) .
Blizn potrądzikowych miałam na prawdę niewiele, ale te które miałam jakby zniknęły :o
Obawiałam się najbardziej tego że krem wysuszy moja skórę, nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie czułam dostateczne nawilżenie. 
Jędrność i sprężystość skóry również poprawiła się na plus. 

Jestem zachwycona działaniem tego kremu. 
Producent zaleca używanie kremy raz w roku przez trzy miesiące ;) 
Wtedy widoczne są zadowalające efekty ;)

A czy Wy miałyście styczność z tym kremem ?
A może jakimś innymi produktami Bandi ? ;)

Buziaki :*


czwartek, 15 grudnia 2016

Moje paznokcie znalazły nowych przyjaciół ;)

Hej ;))

Czwartek to już taki przedsmak piątku, czy u Was również ? ;)
Powoli popadam w świąteczny zamęt ;) Powoli planuję co gdzie i jak ! I przyznam Wam, że już dla większości prezenty mam kupione ! ;) Brakuje mi tylko tego najważniejszego ;) Ale powoli też dobijam do brzegu z nim ! ;) Tak więc jestem z siebie dumna, bo w tym roku nie miałam zbyt dużych problemów  z doborem upominków dla bliskich ;) 
A dla Was przygotowałam dziś wpis o produktach, które idealnie spiszą się przed wielkimi wyjściami, wydarzeniami - a że idą święta warto mieć ładne i zadbane pazurki i skórki ;) Nieprawdaż? :


Indigo to firma, którą dopiero zgłębiam ;) 
I dziś chciałabym Wam przedstawić parę perełek, które pokochałam ;) Mam nadzieję że produkty, które chcę Wam przedstawić przypadną Wam również do gustu ;))

Indigo - Perfumowana Oliwka do skórek , Serum z Olejkiem Jojoba, Top Coat, Nail Therapy . 


Zacznijmy od Serum z olejkiem z jojoba - który możecie znaleźć TUTAJ 


Serum jest zamknięte w ładnym " długopisie " z pędzelkiem. 
Dzięki przekręceniu dolnej części opakowania wydobywa się na pędzelku serum ;)
Aplikacja jest bardzo prosta, pędzelkiem smarujemy pazurki oraz skórki ;) 
Dzięki takiej aplikacji mamy pewność że nie nałożymy za dużo serum, że gdzieś będzie nam skapywało, więc za to ogromny plus.
Serum wchłania się dość szybko, dzięki temu nie musimy siedzieć i machać rączkami aż wyschnie nam serum. Po aplikacji serum jest przeźroczyste, oraz bezzapachowe ;)
Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli działania ;) 
Moje pazurki w okresie jesienno - zimowym zwykle odpoczywają od hybryd, więc jest to czas w którym staram się jak najlepiej je odbudować ;) 
Dzięki serum moje pazurki bardzo szybko wzmocniły się, przestały łamać się na każdym kroku.
Do tego stan skórek znacznie się poprawił, stały się mniej zadziorne, mniej widoczne, mięciutkie. 
Dla mnie serum spełniło swoje działanie i jestem z niego bardzo zadowolona ;)


Kolejny produkt to Perfumowany olejek do skórek, możecie go nabyć TUTAJ  .

Perfumowana oliwka do paznokci, jest zamknięta w małym uroczym flakoniku, aplikacja jest banalna za pomocy pipetki ;) 
Nabieramy w pipetę, tyle produktu ile potrzebujemy i oliwka ląduje bezpośrednio na skórkach, później rozsmarowujemy je na skórkach ( paluszkiem ;) ) . Więc tutaj opcja aplikacji jest już troszkę uciążliwsza gdyż musimy wspomagać się palcami by rozsmarować oliwkę. Zapach które wydobywa się z buteleczki jest cudowny, perfumowany, bardzo przyjemny i utrzymuje się długo na skórkach ;)
I działanie, które jest bardzo zadowalające. Bardzo mocno nawilża skórki, oraz powoduje że nie pojawiają się przez długi czas żadne zadziorki ani inne nieprzyjemne zaciągnięcia ;) Część oliwki spływa również na pazurki, co sprawia że są również nawilżone ;) Jedyne co nie do końca mi odpowiada to aplikacja przez pipetkę, jak przy kosmetykach typu serum do twarzy jest to dla mnie duża wygoda, to przy aplikacji na skórkach troszkę mi brakuje pędzelka, który ułatwiłby aplikowanie ;) Ale za takie działanie jestem w stanie to przeboleć ;)


Kolejnym produktem jest Odżywka do paznokci. 
Jak już wspominałam parę linijek wyżej, moje pazurki w okresie jesienno-zimowym wspieram jak tylko mogę ;) Muszę Wam się do czegoś przyznać, rękawiczki zaczynam nosić przy - 15 stopniach, i moje ręce narażone są na mróz, wiatr, a co za tym idzie pazurki też ! No i kocham robić kulki śnieżne gołymi rękami - tak , tak już mam i mimo że mam 24 lata to nie umiem się tego oduczyć,  chociaż staram się ;) Ostatnio noszę rękawiczki * w kieszeniach ;D * ;D No i kocham sprzątać chemią gołymi rękami, nie uznaję rękawiczek ;) Tak więc widzicie że moje pazurki nie mają łatwo ;] 
Natomiast dzięki tej odżywce, paznokcie są dużo bardziej odporne na te wszystkie zewnętrzne czynniki. Nie są miękkie jak papier ! Ani nie łamią się przy każdym zderzeniu czy zaczepieniu o cokolwiek. Są dużo twardsze ;) I dużo ładniej wyglądają ;) Tak zdrowo ! ;)

Ostatnim produktem który chcę Wam pokazać jest Top Coat - znajdzie cie go TUTAJ .
Top zamknięty jest w przeźroczystej buteleczce, z klasycznym pędzelkiem.
Aplikacja jest banalnie prosta . Dla mnie jest to produkt bezwonny. 
Więc od razu  z przyjemnością przejdę do działania. 
Pierwsze co zaobserwowałam podczas używania produktu, to, to że wydłuża trwałość lakieru. Co dla mnie, osoby niezwykle aktywnej, roztrzepanej i lubiącej sprzątać jest bardzo ważne ;) Pokuszę się o stwierdzenie że lakier utrzymuje się przy moim trybie życia dwa dni dłużej ;) Co dla mnie jest bardzo zadowalające ;) Do tego pięknie nabłyszcza, przez co lakier wygląda jeszcze cudowniej - szczególnie widoczny efekt przy czerwieni, gdyż bardzo ładnie podbija czerwień i ją eksponuje ♥ 
Kiedyś myślałam że Top-y są zbędne i wcale ich nie potrzebuję, ale gdy zaczęłam używać tego zauważyłam że znacznie ułatwia mi pazurkową robotę, i teraz przyznam szczerze że nie widzę robienia mani bez niego ;)) 

 Kochani jak widzicie jestem zachwycona produktami Indigo ! ;) Moja przygoda z nimi zaczęła się z przytupem i na pewno będę ją kontynuować ;) Mam już na oku parę perełek ♥ 
A Wy znacie Indigo ? ;>
Lubicie ? Co Wam przypadło najbardziej do gustu ?? ;)

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Kawałek lata w środku zimy ;)

Hej ;) 

Poniedziałki to takie dni, które bez kawy nie powinny istnieć ;)
Ten poniedziałek jest inny, przywitało mnie słońce i nakręciło mnie na nowy tydzień ;)
Święta coraz bliżej a ja jestem w lesie z prezentami, połowę mam zaplanowane, połowę zamówione, a jeden najważniejszy stoi w martwym punkcie ! Mam nadzieję że zdążę ze wszystkim ! ;)
A jak u Was ? Prezenty już zrobione ? Listy do Mikołaja napisane ? 
A dla Was dziś przygotowałam coś zupełnie odbiegającego od zimowej aury za oknem, a wręcz letniego ! ;)
Isana - Summer Feelings - Żel pod prysznic 


 Nie jestem fanką Isany, ale zwykle żele mnie nie zawodzą ;) I często kuszę się na jakąś edycję limitowaną, która zachwyci mnie .... ale o tym opowiem zaraz ! ;) 
Żel zamknięty jest w plastikowej miękkiej buteleczce. Szata graficzna jest bardzo kusząca i smakowita !  Szczególnie te jeżyny ♥ Od razu skojarzyły mi się z wakacjami, często odwiedzamy w wakacje dom rodzinny mojego chłopaka, uwielbiam zaszywać się w miejscu gdzie rosną jeżyny ( oczywiście sąsiadów :D bo "kradzione" nie tuczy ;D ) .  Więc jeżeli nigdzie mnie nie można znaleźć to jestem właśnie tam gdzie te smakołyki ;D 


Skoro już pochwaliłam się smakołykami prosto z krzaka, czas na powrót do żelu i jego działania ;) 
Żel dobrze oczyszcza skórę. Nie zauważyłam by działał nawilżająco na skórę, aczkolwiek tego nie wymagam od żadnego żelu. Nie podrażnia skóry ani nie wysuszył jej. Żel jest bardzo przyjemnym umilaczem kąpieli gdyż jego cudowny jeżynowy zapach unosi się podczas kąpieli oraz jeszcze chwilę po jest wyczuwalny na skórze ;)


Jego konsystencja jest iście kremowa, rzekłabym że perłowa, jak widać na zdjęciu fioletowo perłowa ;) Jak już wspomniałam zapach jest cudowny ! Żel pieni się bardzo dobrze, co ja uwielbiam ♥ Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to wydajność, żel jest bardzo słabo wydajny. Aczkolwiek jeżeli weźmiemy jego niską cenę pod uwagę to nie jest to aż taki wielki minus. Tak więc jest to przyjemny żel, który umili nam kąpiel w te mroźne wieczory ! ;)

Znacie ten żel ? Może też przypadł Wam do gustu tak jak dla mnie ? ;)
Mówcie szybko, co umila Wam kąpiel w te zimowe wieczory ? ;)

Buziaki na cudowny poniedziałek ! ;*

piątek, 9 grudnia 2016

Health Box po raz drugi - na pewno nie ostatni ♥

Hej ;)

Długo wyczekiwany przez wszystkich piątek w końcu nastał ! ;) Mam nadzieję że tydzień minął Wam równie dobrze jak mi ;) W końcu udało mi się wyleczyć i przemówić ludzkim głosem ( tak tak zapalenie krtani mnie dopadło ;( ) Ale już wszystko w porządku ! ;) 
Kochane dziś przychodzę do Was z Boxem ! Ale wcale nie pełnym kosmetyków, tylko pełnym smakołyków ! I to nie byle jakich smakołyków ! ;) 
O pierwszym Health Boxie pisałam już jakiś czas temu ;) 
Teraz w moje ręce wpadł długo wyczekiwany Grudniowy Box ♥ 
Pewnie znacie te sytuacje, gdy oczekujecie na kuriera, i zastanawiacie się czy wejść pod ten prysznic, czy jeszcze poczekać, i jak w końcu wchodzicie to dzwoni domofon, nie znacie ? To jesteście szczęściary ! Ja zawsze otwieram jak nie z kokonem na głowie, to z maską na twarzy, jak nie z maską to w szlafroku i wyglądam jak mysz przez drzwi ;D Tak więc tak wyglądało mniej więcej odebranie tej paczuszki ! :) 



Zawsze mam obawę podczas zakupów jakichkolwiek  BOXÓW, jestem wymagająca i po prostu często zawartość mnie rozczarowywała, kiedyś zamawiając ShinyBox, GlossyBox, w pewnym momencie siadałam i załamywałam ręce nad zawartością pudełeczka .
To jest moje drugie pudełeczko ( i przy grudniowym boxie zamówiłam subskrypcję na 3 miesiące ;D ) i jestem bardzo zadowolona z zawartości ! Powiem szczerze że wręcz powiem że jak dla mnie jest to jedna z lepszych zawartości boxa !♥
Teraz chcę Wam pokazać i opisać każdy z otrzymanych produktów ;)


Na pierwszy ogień pójdzie Mąka kukurydziana ! Jakiś czas temu zaopatrzyłam się w nią do placuszków i nie wyszły najlepsze. Ale Kasia podpowiedziała mi że mąka kukurydziana jest świetna jako panierka do mięska ! Znalazłam też cudowne przepisy na babeczki i ciasta z mąką kukurydzianą ! Więc będzie się w kuchni działo


Ziele dziurawca było dla mnie zupełną nowością . 

Jak  działa?
  • przeciwzapalnie
  • oczyszczająco
  •  tonizująco
  • przeciwskurczowo
  • bakteriobójczo
  • żółciopędnie
  • moczopędnie
  • korzystne na układ trawienny
  • hepatoprotekcyjnie
  • pomaga odbudować połączenia i komórki nerwowe
  • przeciwdepresyjnie
  • przeciwlękowo
  • koi zszargane nerwy
  • eliminuje bezsenność
 Zastosowanie:
  • depresja
  • bezsenność
  • nerwica lękowa
  • migrena
  • stany osłabienia, zatrucia organizmu
  • kamica żółciowa
  • uszkodzenie wątroby
  • zewnętrznie na rany i do płukania gardła
 Odkopałam mój kubeczek do ziół parzenia i zamierzam pić to cudo ! ;) Ma takie cudowne właściwości że grzechem byłoby nie spróbować ;)
A czy któraś z Was miała już styczność z Dziurawcem ? ;) 
Jakie są Wasze wrażenia z nim ?


W kolejnej paczuszce znalazłam Żurawinę ;) Którą uwielbiam więc na pewno zużyję do jakiegoś ciasta lub po prostu do pochrupania ♥


Rodzynki które znajdują się w kolejnej paczce na pewno przydadzą się do oszukanego Keksu , którego przepis jest dołączony do Health Boxa ♥ Lubicie keks ? ;) Ja uwielbiam ! ♥


Czekolada z Chia i Grejpfruitem okazała się lepsza niż myślałam. Gdy ją zobaczyłam pomyślałam że jest gorzka i okropna, a ja nie lubię gorzkich czekolad ;D to jak mleko bez laktozy, kawa bez kofeiny, czekolada Nie słodka :D A tutaj bardzo miło się zaskoczyłam ;) Jest to bardzo dobra czekolada ;) O dziwo nie wciągnęłam jej całej :D Zostawiłam do ciasta które zamierzam robić w weekend ! Będzie idealna ♥


Miód ♥ 
Wszystkie misie lubią miodek ♥ 
Co tu dużo mówić, zima ( no trochę jesień :D ) za oknem więc do herbatki będzie jak znalazł ♥


Oczywiście takie przekąski znikają zaraz po otwarciu pudełka ;D
Truskawkowy chrup ;D Uwielbiam suszone owocki ♥

Produkt który mnie najbardziej rozczulił w tym pudełeczku to mały słoiczek cynamonu ;) 
Jestem bez wątpienia cynamoniarą ♥ Dodaję cynamon wszędzie tam gdzie mogę ;) Do kawy, do jogurtów, do sałatek owocowych, do peelingów hand made ♥ Po prostu uwielbiam aromat cynamonu ;)
Tak więc gdy zobaczyłam ten słoiczek zakochałam się po uszy ♥ Na pewno po wykończeniu go będę wsypywała tam cynamon i będzie pięknie wyglądał !! ♥









I tak prezentuje się cała zawartość boxu ♥ 

Przyznam szczerze że nie mogę się doczekać Styczniowego ;d
Health Box zdradził że w Styczniowym też znajdziemy przepis ♥ 
Ciekawe co tym razem będzie ;)
Jeżeli ktoś z Was ma chęć na pudełeczko to mam dla was 
- 5 % na hasło : Suchocka  --> TUTAJ <--

Cudownego weekendu Kochani 
Buziaki :*