Hej ;)
Luty minął mi pod hasłem pracy, nadganiania, zastępstw, pracy i jeszcze raz pracy. Marzec będzie równie intensywnym miesiącem jeżeli chodzi o pracę, po to by móc pojechać do Polski na Święta. Na blogu jest mnie nieco mniej! Ale tylko pod względem postów. W każdej wolnej chwili ( a czasami w pracy jak zasiądę w wygodnym fotelu, to zamiast pracować to czytam Wasze blogi i czytam i czytam a później patrzę " Kurczaki mam godzinę do końca a do zrobienia mnóstwo rzeczy " :D Mam silne postanowienie by w Marcu pojawiały się wpisy bardziej systematycznie ;) Mam nadzieję że zorganizuję sobie czas tak by było to możliwe ;)
A dziś moja kochana L'biotica idzie pod lupę !
Ale tym razem L'biotica zadbała o mnie wewnętrznie a nie zewnętrznie ;)
L'biotica - Skrzyp polny
Z suplementacją jest tak, że trzeba być konsekwentnym. Trzeba być systematycznym i cierpliwym. I ja taka nie jestem :D Ale od czego jest w telefonie budzik i przypomnienie ;) Tak więc ćwiczę cały czas moją organizację i systematyczność w braniu tabletek ;) Ale do rzeczy. Skrzyp polny kojarzy mi się z .... działkową bolączką ! Gdy to wyrastał w pięknych kwiatach, ziemniakach, marchewkach czy truskawkach ! Wszędzie ! A co najgorsze wyplewić to , to była walka z wiatrakami. Gdybym wtedy, gdy pieliłam z dziadkami czy na swojej działce wiedziała jakie to zbawienne działanie ma , może z większym sercem bym podchodziła ! :D
Właściwości skrzypu polnego :
* Na schorzenia układu dróg moczowych
* Uspokajające i przeciwdrgawkowe
* Na obfite miesiączkowanie
* Na potliwość stóp
* Na oparzenia i popękane naczynka
* Na piękne i mocne włosy
I to właśnie ostatni punkt jest dla mnie kluczowy ;) No ewentualnie właściwości uspokajające mogły by mi się momentami przydać ;) Ale skupmy się na włosach ;)
Zima zawsze daje w kość moim włosom. Dlaczego ? A no moje włosy średnio lubią się z czapkami, a ja bez czapek nie chodzę ! I moje włosy się buntują, kłócimy się, są rozstania, są chwytania za nożyczki, ba są nawet ciche dni. Ale cóż ! Potem przepraszam, buzi daję i dbam jak o własne :D
Więc taka terapia skrzypem polnym bardzo była mi wskazana ;)
Tabletki niestety nie sprawiły, że moje włosy pokochały czapki , ale stało się dużo innych pozytywnych rzeczy ! ;)
Pierwsze co zaobserwowałam to czysta szczotka ;) Generalnie włosy mi nie wypadają mocno, czasami gdy mam gorszy czas, gdy mam dużo stresów to lecą mi, ale zdarza się to bardzo rzadko. Ale zdecydowana różnica między stanem normalnym a teraz. Szczotka praktycznie czysta ;)
Włosy wizualnie wyglądają zdrowiej. Są błyszczące, mocne. A i trzeba przyznać, że są mniej kapryśne ;) Skrzyp zostaje ze mną ;) Leci kolejne opakowanie ;)
A Wy ? Dbacie o swoje włosy wewnątrz ;>
Czy tylko rozpieszczacie zewnętrznie ;>
Dziękuję L'biotica za taką dawkę energii dla moich włosów :*