Hej ;)
Długi weekend minął mi cudownie, mimo braku pogody i praktycznie braku snu naładowałam akumulatory ♥ Nawet nie jestem zasmucona nadchodzącym tygodniem i mnóstwem obowiązków ! Pierwsza potrzeba odpoczynku została lekko zaspokojona ! Mam nadzieję że Wy również odpoczęliście i naładowaliście akumulatory !! ;)
Dziś mam dla Was produkt lekki, całkiem miły , całkiem przyjemny ;D Ale czy do końca ?
Sprawdźcie sami ! ;]
Carbonated Bubble Clay Mask
Maska zamknięta jest w plastikowym, delikatnym pojemniku. Starałam się go nie upuścić, gdyż sądzę, że bliższe zderzenie z ziemią mogłoby skutkować połamaniem ! :D Pojemniczek ozdobiony jest świnkami ;D Co okropnie mnie śmieszy ! :D Do tego ten fartuszek i maska na twarzy ;D Pomysł ktoś miał niezły ;D Pojemniczek był zabezpieczony dodatkowym wieczkiem.
Maska ma formę ładnie mówiąc żelową ;) ( coby nie powiedzieć glutową :D ) . Dla mnie maska jest kompletnie bezzapachowa ;) Wydajność maski też jest zadowalająca . Maska po nałożeniu na twarz zaczyna "bąbelkować " , i to uczucie jest całkiem przyjemne, daje efekt lekkiego masażu. Aczkolwiek po pewnym czasie robi się to uciążliwe ( u mnie na brodzie zawsze ! :D ) zaczyna tak łaskotać że tylko łapki pcham i drapię ;D Tak więc niby fajnie, masuje, bąbelkuje a z drugiej strony .... nie jestem przekonana do tej formy ;D
Forma, formą ale najważniejsze jest działanie. Przyznam się, ze nie spodziewałam się efektu wow po tej masce. Po zmyciu na pierwszy rzut oka widać było lekkie rozjaśnienie buźki, wyrównanie kolorytu. Nawilżenie było złudne, bo już po paru chwilach skóra po cichutku prosiła o nawilżenie. W kwestii oczyszczania to nie zaobserwowałam kompletnie nic ! Mam cerę trądzikową, skłonną do wyprysków, tutaj niestety ale ani wypryski nie były ogaszone ani pory nie były zwężone. Tak więc efekty nie były zbyt spektakularne, cóż... nie były żadne ;)
Ot taka sobie maska, miałam, już wszystko wiem, ale na pewno do niej nie wrócę ;)
Nie twierdzę, że to bubel, być może w mniej wymagających cerach spisze się lepiej, albo przynajmniej " jakoś " .
Znacie tą maskę ?
Lubicie efekt bąbelków ?
Powiem szczerze, że maska nie zniechęciła mnie do bąbli, chętnie spróbuję tą oryginalną ze Skin79 ;)