Hej ;)
Pierwszy dzień wiosny niestety nie rozpieszcza. Za oknem szaro, buro i deszczowo ! Bardziej jesiennie niż wiosennie . Nastrój niestety też udziela się bardziej jesienny ! Tak mi słoneczka brakuje że głowa mała !! :)
Ostatnio wszędzie możemy spotkać maski w płacie, zrobiła ich się taka ogromna ilość, że człowiek powoli się gubi ;) Nawilżające, ujędrniające, oczyszczające, co tylko się zechce. I ja dziś dla Was przygotowałam co nie co o pewnych dwóch maskach w płacie ;)
Maski od Nc Face Line :
1) Exclusice anti-aging Mask
2) Exclusive hyaluronic q10 complex Mask
EXCLUSIVE ANTI-AGING MASK
Maski w płacie uwielbiam, więc bardzo szybko przystąpiłam do ich testowania ;)
Obie maski mają bardzo fajny patent - mianowicie mają zaczepy, które zaczepiamy sobie na uszka ( otulając przy tym podbródek ) i nic nam się nie zsuwa, nie przeszkadza w robieniu miliona czynności z maską :) Dla mnie bomba !
Maska nasączona jest serum z Matrixylem oraz Argireliną - są to składniki które działają liftingująco oraz przeciwzmarszczkowo.
Co do efektów, które zaobserwowałam po zdjęciu maski to lekkie naciągnięcie skóry. Bardzo pięknie rozjaśniony koloryt skóry, cera była promienna i wyglądała na bardzo zdrową i odżywioną.
Delikatne nawilżenie również można zaobserwować .
Następnego dnia jeszcze mogłam cieszyć się pięknym blaskiem cery i jej promienistością ♥
EXCLUSIVE HYALURONIC Q10 COMPLEX MASK
Druga maska, tak jak w przypadku pierwszej posiada ułatwiające funkcjonowanie zaczepy ! Ta z kolei jest nasączona serum o działaniu odmładzającym , nawilżającym oraz regenerującym . O ile w wieku, w którym jestem nie za bardzo zależy mi na liftingu to na nawilżeniu i regeneracji bardzo mocno ! Dlatego ta maska zachwyciła mnie swoim działaniem od razu ! Skóra po ściągnięciu maski była idealnie nawilżona ! Bardzo mięciutka ! Okolice oczu były rozświetlone ! Dało się zauważyć rozświetlenie buźki ! Od razu wyglądała na parę lat młodziej !!! ♥
Obie maski są bardzo mocno nawilżone serum, do tego pachną przyjemnie, ale bardzo delikatnie i subtelnie. Dają uczucie lekkiego chłodzenia. Obie spisały się u mnie mistrzowsko, ale to po drugą sięgnęłabym jeszcze nie raz nie dwa ♥
A Wy po jakie maski w płacie sięgacie najczęściej ? ;>
Zdradźcie swoich ulubieńców ! :)
Buźka :*
namówiłaś mnie :D dziś któraś poleci na moją facjatkę :D
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale paten z zaczepem mnie zaciekawił i to że maski działają :) Lubię takie w płachcie, choć ostatnio miałam Garnier mam jeszcze jedną i po negatywnym odczuciu pierwszej zniechęciłam się lekko ;)
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie ale z tymi jeszcze nie miałam styczności :)
OdpowiedzUsuńJa stosuje maski z Avonu, najbardziej lubię te z glinką i algami mmm.. :)ta wygląda bardzo zachęcająco, jeśli gdzieś spotkam na pewno wypróbuje. Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :*
OdpowiedzUsuńłe maski z Avonu to ja nie lubię;p
UsuńMoją ulubioną maską jest Natura Siberica Caviar De Russie :) Kosztowała coś koło 30zł/ 100ml. Także można powiedzieć, że jest bardzo tania oceniając jej dobroczynne działanie na skórę twarzy :) Super post Kochana :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam tych masek ale ogólnie bardzo lubię te w płacie ;)
OdpowiedzUsuńCzujemy się zachęceni :)
OdpowiedzUsuńMi te zaczepy niestety nie ułatwiają maskowania.. a nawet przeszkadzają :/ chociaż maseczki przyjemne :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych maseczkach, ale już samo ich opakowanie mnie kusi. Mimo tego, że jest dosyć minimalistyczne to podoba mi się! Do tego zachęcasz recenzją :)
OdpowiedzUsuńPierwsza z nich została już przetestowana przez moją mamę i jest nią zachwycona. Ja na dniach wezmę się za tą drugą. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki <3 Stosuje je 2-3 razy w tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym sobie obie te maski, lubie takie produkty :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam maski w płacie
OdpowiedzUsuńTych masek nie znam, ale w płacie kilka mam tylko, że jeszcze nigdy nie użyłam :D
OdpowiedzUsuńnie znam tych masek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maseczki w płachtach są mega wygodne a jeszcze jak działają to czego chcieć więcej ;p chętnie je wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNigdzie mi się o uszy marka nie obiła ;O
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj pogoda szalała... Pochmurno, deszcz, słońce i tak w kółko.
OdpowiedzUsuńMaski w płacie baardzo polubiłam, ale takiej z zaczepami na uszy jeszcze nie spotkałam :)
nigdy nie widziałam takich masek :D z ciekawości wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam maski w płacie, te bardzo ciekawe się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze maski w płacie, ale Twoja recenzja przekonuje mnie do poszukania, kupienia i bliższego zapoznania się z ta pierwsza, bo bardziej zależy mi na liftingu. :-)
OdpowiedzUsuńW pewnym wieku ziemia zaczyna bardziej skórę przyciągać i trzeba się wspomagać. ;-)
O, tak! U mnie teraz też maski w płacie na topie.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie maski, często robię je nawet samą :) i wykorzystuje do tego suche skomplikowane maski dodając różnych specyfików :) tych nie miałam ale mogłabym wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio używałam tej z Garnier ;) była dołączona do Joybox. Też całkiem całkiem 😊
OdpowiedzUsuńNie mam ulubionej maski dlatego z ciekawością spróbuję tych opisanych powyżej :-)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić zapas masek o ;D
OdpowiedzUsuńMimo, że o maskach w płachcie jest tak głośno to jeszcze po żadną nie sięgnęłam :) Te wydają się być fajne :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie testowałam , ale przekonałaś mnie do zakupu i do przetestowania tych maseczek;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
O, z chęcią bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńTa druga maska kusi :)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie miałam. ;]
OdpowiedzUsuńZwykle zamiast maski nakładam jakiś odżywczy składnik, który znajdę w kuchni.
zapraszam na bloga http://moj-moment-pr.blogspot.com/2017/02/blog-post.html
OdpowiedzUsuńNie znam ani firmy, ani masek. Wyglądają ciekawie, może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńObydwie maski są dla mnie nowością i muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiły! Uwielbiam przygotowywać sobie małe SPA z maskami w płachcie, więc byłyby dla mnie idealne.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maski w płachcie :) są wygodne w użytkowaniu :)
OdpowiedzUsuńTa zielona maska brzmi bardzo zachęcająco 😊
OdpowiedzUsuńMiałam obie i byłam zadowolona z działania ;)
OdpowiedzUsuńMoże I ja sie wezmę za ktòrąś 😃
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała takie maseczki. :))
OdpowiedzUsuńxxveronica.blogspot.com
Ja lubię domowe maski☺
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maski :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam tych masek, a wiele o nich słyszałam. :) Może warto się wreszcie skusić!
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za maskami w płacie, częściej sięgam po tradycyjne maseczki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina
Świetne są. Takie zamówiłam sobie własnie o kosmetyczki. Polecam
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tym maskach :) Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/
Wypróbuje! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
purpurowyksiezyc.pl
Ja masek nie stosuję, chociaż muszę chyba poszukać czegoś oczyszczającego, bo ostatnio słabo u mnie z cerą :) Te maski ciekawe, kiedyś postaram się wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZe względu na moje zamiłowanie do rzeczy pięknych muszę napisać: mają cudowne opakowania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mój blog ←
Przyznaję się bez bicia, że ja jeszcze tego typu masek nie stosowałam :P
OdpowiedzUsuńTe maseczki to świetna sprawa :) Uwielbiam wszelkiego rodzaju takie produkty!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis :)
Maski w płacie cieszą się sporą popularnością, a ja mam małe doświadczenie z nimi :) Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji ich używać, ale jak tylko wpadną w moje ręcę, to będę bardzo szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńtych jeszcze w swym domku nie miałam ,a zatem hmm trzeba sprawdzić
OdpowiedzUsuńBardzo lubię stosować tego typu maski, dziś nawet wygrałam cztery ale z innej marki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych masek. Ostatnio moje serce podpiła maska w płacie z Lomi Lomi :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych masek i w sumie sama rzadko używam tych w płacie :) Ale opakowania już kuszą :)
OdpowiedzUsuńU mnie nic jeszcze nie przebiło masek z Yunifang 💪🏻
OdpowiedzUsuń