Hej ! :))
Ależ ten czas leci ! Przed chwilą zwlekałam się z łóżka w poniedziałek a już mamy środę ;) Mój ulubiony dzień tygodnia ! ♥ Też go lubicie ? ;> Zauważyłam że w środku tygodnia jestem najbardziej produktywna i latam jak nakręcona ;D A jeszcze fakt że za dwa dni rozpoczynam mini urlopik już w ogóle uskrzydla mnie niesamowicie ! :)
Dziś o produkcie starym jak świat ! Który poznałam będąc w 1 klasie gimnazjum ( czyli ok. 12 lat temu :o ) I o produkcie którego przez długi czas nie widziałam na półkach w drogeriach czy aptekach w Polsce :( Nie wiem jak jest teraz, ale jakoś w oczy mi się nie rzuciła te seria.
Moja kochana rodzicielka przywiozła mi go pewnego pięknego dnia i tak rozpoczęła się wielka miłość ;) Trwająca do dziś ;)
Neutrogena - Peeling przeciwko zaskórnikom
Peeling zamknięty jest w tubce ( 150 ml) stojącej na głowie. Zamykana jest na klik, co ułatwia nam korzystanie, bez problemu otworzymy peeling pod prysznicem nawet mokrymi / śliskimi rękami . Jest to dość miękka tubka, która ułatwia nam wydobycie kosmetyku do ostatniej kropli ;)
Peelingu używam średnio 3 razy w tygodniu :)
Peeling stosuję w dwojaki sposób. Gdy mam więcej czasu rozprowadzę go na buźce i zostawiam jeszcze chwilkę. Gdy mój czas jest ograniczony, albo najzwyczajniej w świecie mam lenia to robię ekspresowy peeling. No ale co otrzymuję gdy zmyję to dobrodziejstwo z twarzy ? W pierwszym przypadku, gdy peeling jest dłużej na mojej buźce efekt jest najzwyczajniej w świecie spotęgowany. Buzia po peelingu jest bardzo dobrze oczyszczona, przez swoją konsystencję ( wspomnę o niej niżej) jest to średni zdzierak, który mogą zarówno używać osoby o wrażliwej cerze. Ja mam cerę trądzikową i teoretycznie żadne peelingi z drobinkami nie są mi wskazane - jedynie enzymy. Ale tego używam bez większych negatywnych skutków ;) Cudownie spisuje się na mojej cerze :) Mimo że jest średnim zdzierakiem to oczyszcza cerę cudownie! Praktycznie że piszczy z czystości ♥ Wracając do efektów jakie otrzymuję to cudowne rozświetlenie, buzia jest promienna i świeżutka ! Do tego daje on lekkie ( aczkolwiek w pełni wystarczające ) nawilżenie. Skóra jest idealnie przygotowana na przyjęcie kremiku lub serum :)
A jak jest z zaskórnikami ? Mimo że nastolatką już nie jestem, to mój nos bywa czarny ! Nie, nie z brudu :D Lubią odwiedzać mnie zaskórniki :( Ale dzięki temu peelingowi nie dość że odwiedzają mnie coraz rzadziej to te które były spakowały walizki i się wyprowadziły :))
Konsystencja jest kremowa :) Widzicie małe pomarańczowe drobinki ? To one robią największą robotę :) Wyganiają niechcianych gości i zapobiegają pojawianiu się nowych ;)
Zapach jest mi bardzo ciężko opisać, z niczym konkretnym mi się nie kojarzy. Do czegokolwiek jest mi ciężko go porównać . Ale jest to przyjemny zapaszek :) Miły dla noska :)
Peeling nie podrażnia, nie wysusza i nie uczula !
Przy ostatniej wizycie w Niemczech zaopatrzyłam się w niego oraz jego brata z efektem matowienia - ale o nim innym razem ! :)
A Wy ? Znacie ten peeling ? Spotkałyście się z nim w Polsce ?
Jeżeli tak koniecznie dajcie mi znać gdzie go szukać !! :))
A jeżeli miałyście to jakie macie związane z nim odczucia ? :)
Buziak : *
Staro się poczułam :D moja córka ma 22 lata, więc prawie jesteście rowieśniczkami :)
OdpowiedzUsuńAj głupoty gadasz jakie staro !! ;D Toż to najpiękniejszy wiek !! :)) :*
UsuńJa tam nie narzekam :D taka refleksja mnie tylko naszła :)
UsuńNie miałam tego peelingu.
OdpowiedzUsuńOj kochana no to prawdziwa długa miłość :D ja nie pamiętam tego produktu ale jak polecasz to z chęcią go wypróbuję ;*
OdpowiedzUsuńNiestety pierwszy raz o nim słyszę!:)
OdpowiedzUsuńzawsze możesz wypróbować:D
Usuńpeeling jest świetny :-)
OdpowiedzUsuńbuziaki
i ja chętnie się dowiem gdzie go szukać, bo zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego peelingu.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada, ja peelingi łykam prawie wszystkie :D
OdpowiedzUsuńFirmę bardzo lubię, fajnie byłoby go kupić :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię środy, zdecydowanie bardziej wolę sobotę czy niedzielę, kiedy nie mam zjazdu na uczelni :D
OdpowiedzUsuńTen Twój humorek! "Spakowały się i wyniosły" <33
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze jeszcze nigdy o nim nie słyszałam ;D
OdpowiedzUsuńJa wolę peelingi enzymatyczne.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt, chyba w PL go nie ma, ale ogólnie neutrogena w PL trochę mało ma produktów :)
OdpowiedzUsuńPrzez pomarańczowe opakowanie z góry nasunęła mi się myśl, że zapach musi być pomarańczowy :-) Nigdy tego peelingu nie widziałam i nie miałam okazji używać.. ale recenzja jest bardzo zachęcająca :-)
OdpowiedzUsuńOoo a ja widzę pierwszy raz ;D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Neutrogena ma coś takiego, a markę lubię;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę, a szkoda bo chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, bo brzmi genialnie muszę powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńszczerze - nie slyszałam o tym produkcie:) Ale markę lubię, lubię ich balsamy :)
OdpowiedzUsuńnie spotkałam sie z nim wcześniej
OdpowiedzUsuńKurcze chciałabym go poznać:D Może by wygonił moich niechcianych gości...
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tego produktu. Może z tego powodu ze nie mam i nigdy nie miałam problemów z zaskornikami.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy tego peelingu, ale skoro działa na zaskórniki, to z chęcią bym na niego zapolowała;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, chociaż przy mojej bardzo wrażliwej cerze pewnie by się nie sprawdził :D
OdpowiedzUsuńnie widziałam tego peela jeszcze;)
OdpowiedzUsuńzostaję i zapraszam do mnie;)
Nigdy go nie widziałam ani nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że go nie widziałam w Polsce.
OdpowiedzUsuńkurcze nie znam tego ziomka jeszcze:D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę.
OdpowiedzUsuńZapraszam: MÓJ BLOG
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :*
Nie wiem czy przypadkiem nie widziałam go w rossmann ostatnio :D albo coś od nich w podobnym opakowaniu. Więc chyba jest dostępny w naszym ojczystym kraju :D
OdpowiedzUsuńoOoo co Ty mówisz ? Muszę koniecznie to sprawdzić !!! :)
Usuńoj chyba jeden kosmetyk z tej firmy miałam ;P
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to pierwszy raz go widzę :P
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i nie widziałam :/ A szkoda :(
OdpowiedzUsuńNie znam tego peelingu, ale firma Neutrogena jak najbardziej u mnie jest na tak :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńaleksandrascigaj.blogspot.com
Nie znam, ale skoro tak dobrze oczyszcza to chyba spróbuję, bo mam duży problem z zaskórnikami.
OdpowiedzUsuńChętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńz tej firmy nie mialam nic:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, ale wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńU nas go nigdzie nie widzę, ale na Instagramie widziałam, na zagranicznych profilach - muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i u mnie by przegonił czarne kropki z nosa.
OdpowiedzUsuńNie przypominam sobie żebym widziała gdzieś u nas w sklepach ten kosmetyk. Niestety peelingi mechaniczne robią wielką krzywdę mojej buzi, więc chyba jednak bym się na niego nie zdecydowała. :(
OdpowiedzUsuńja kupiłem jakiś krem w pomarańczowym opakowaniu do twarzy ... nałożyłęm raz i uczucie chłodzenia jakie daje mnie odstraszyło :P
OdpowiedzUsuńRównież mam zaskórniki, z którymi nie mogę sobie poradzić :/ szkoda, że jest niedostępny bo chętnie kupiłabym :)
OdpowiedzUsuńW środę jesteś najbardziej produktywna :O
OdpowiedzUsuńja przeżywam lekką załamke :D
Ale piątki lubię ! <3
Kiedyś go używałam. Teraz testuję Barwę Siarkową, genialnie radzi sobie z trądzikiem :)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandra-jakuta.blogspot.com/2017/01/sensilis-cc-krem.html
Już się napaliłam, a tu piszesz, że kupiony w Niemczech. Posprawdzałam stronki i tego nigdzie nie widać, tylko jakiś w różowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego produktu :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy peeling :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam go, ani o nim nie słyszałam :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje:D
grlfashion.blogspot.com
Tyle lat ma już ten produkt a ja go jeszcze ani razu nie używałam :D brawo ja :D
OdpowiedzUsuńJak radzi sobie z zaskórnikami na nosie to muszę koniecznie po niego sięgnąć, to najbardziej problematyczna część mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńi u mnie, mimo już nienastoletniego wieku, pojawiają się zaskórniki :D próbuję z nimi walczyć różnymi sposobami, ale sama wiesz jak jest- lubią wracać.
OdpowiedzUsuńPeelingu niestety nigdzie nie widziałam
Nawet nie wiedziałam, że Neutrogena ma inne kosmetyki niż balsamy do ciała i kremy do rąk. Nie widziałam u nas innych serii tej marki.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o nim nie słyszałam, jednak wygląda porządnie. :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Nie znam i nie miałam tego peelingu
OdpowiedzUsuńpozdrowionka :*
Muszę go przetestować! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mondayxmorning.blogspot.com/
Nie znam ale chętnie poznam i coś czuję, że również się w nim zakocham :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale pewnie prędko go nie wypróbuję. Znalazłam swój peeling i póki się sprawdza, raczej go szybko nie zmienię :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale chętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu wczoraj pojawiła się recenzja produktów Neutrogeny z serii tej różowej z grapefruitem :) ale nie ukrywam, że tą serią też bym nie pogardziła :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle lubię kosmetyki z Neutrogeny :)
OdpowiedzUsuńAle mnie skusiłaś! Jutro o nim jeszcze poczytam co nieco i chyba trafi na moją chciej-listę :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego produktu do twarzy z Neutrogeny :) Najwyższy czas to zmienić
OdpowiedzUsuńAkurat tego produktu Neutrogeny nie znam i o ile kojarzę, to z tej marki miałam tylko kosmetyki do ciała. Zresztą bardzo fajne! Lubię ich kremy do rąk.
OdpowiedzUsuńWróć! Jeszcze miałam pomadki do ust! :) Jak mogłam o tym zapomnieć :|