Hej ;)
Wiecie że kocham peelingi ;) Jeżeli chodzi o twarz to unikam mechanicznych - aczkolwiek Neutrogena zawsze u mnie miło widziana ;) A jeżeli chodzi o ciało to kocham wszystkie ! Cukrowe, solne, kawowe domowej roboty ! Wręcz nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez peelingu ! ;)
A Wy ? Kochacie peelingi tak samo jak ja ? ;)
Mam dziś dla Was prezentację pewnego peelingu !
Ministerstwo dobrego mydła - Peeling śliwkowy
Zacznę od tego że peeling zamknięty jest w szklanym bardzo masywnym słoiczku. Zakręcany plastikową nakrętką - która nie utrudnia otwierania nawet mokrą ręką ;) Nie przepadam za szklanymi kosmetykami bo wszystko leci zawsze mi z rąk - więc jak się domyślacie obchodzę się z peelingiem jak z jajkiem ;D Ale słoik jest tak prosty i jest tak uroczy że nie jest to dla mnie w tym wypadku żaden problem ;) Gdy otwieram magiczny słoiczek wydobywa się z niego cudowny śliwkowy zapach ! Przyznam szczerze że do tej pory nie miałam śliwkowych kosmetyków ( a przynajmniej nie wydaje mi się ) i nie bardzo wiedziałam czy zapach mi się spodoba ;) A to jest normalnie śliweczka prosto z drzewa ! ;) Nie czuć żadnej chemii, jest to piękny naturalny zapach ♥ W którym zakochałam się po uszy i po końcówki moich włosów ! ♥
Rzadko analizuję składy i Wam je pokazuję bo najzwyczajniej w świecie nie znam się na nich na tyle by to robić ;) Są związki których unikam i coś tam o nich wiem, ale większym znawcą nie jestem. Ale gdy spojrzałam na ten skład to ... nie zauważyłam nic niepokojącego ;) Jeżeli ktoś zna się dobrze na składach i jednak widzi coś 'złego' to proszę dać znać ;) Poprawię się ! :) A i czegoś się nauczę ! :D I wiecie co, może jestem odosobnionym przypadkiem ale gdy zobaczyłam dobry skład, to nie omieszkałam spróbować tego peelingu ! ;) Smakowity jest bardzo ! :D ♥
Konsystencja jest zbita i typowa dla cukrowych peelingów. Ale przejdźmy do najważniejszego - czyli działania ;) Wicie dobrze że kocham mocne zdzieraki ! ♥ I od tego chciałabym zacząć - bo peeling jest na prawdę mocnym zdzierakiem ♥ Dokładnie złuszcza naskórek, nie podrażniając przy tym skóry. Nawet gdy posiadamy niewielkie ranki np. zacięcia po goleniu - nie podrażni nam tych miejsc. Zmywa się bez większych trudności. I tu wielka niespodzianka, gdy wychodzimy z kąpieli czujemy na skórze delikatną powłokę ( ale proszę nie mylić tego z tłustym filmem ! Absolutnie nie jest to taka powłoka ) która po chwili wchłania się i zostawia naszą skórę idealnie oczyszczoną, gładką i nawilżoną ! Wyrobiłam w sobie nawyk że po kąpieli zawsze balsamuje się, ale przy używaniu peelingu nie robię tego ;) Po prostu moja skóra tego nie potrzebuje ;)
Jest bardzo wydajny ! Jestem zaskoczona jego wydajnością !
Peelingu używam średnio raz w tygodniu, jeżeli mam chęć to czasami dwa , ale nie więcej ;)
Używanie tego peelingu to przyjemność nie tylko dla ciała ale również dla duszy ;)
Aromat cudownej śliwki unosi się w powietrzu ! Roznosi się po całym mieszkaniu !
A na skórze utrzymuje się bardzo długo ! Jeszcze rano czuję go na ciele ;)
Jeżeli szukacie dobrego peelingu to z ręką na serduchu Wam go polecam ♥
Mam nadzieję że z biegiem czasu powstaną inne kompozycje zapachowe ! ;)
A jaki jest Wasz ulubiony peeling ;> Co polecacie ?
Buziaki ;*
Ja zazwyczaj sama robię peeling kawowy, ale na ten mogłabym się skusić;)
OdpowiedzUsuńoj z chęcią bym się na niego skusiła ;D
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym go spróbowała! Ale mnie przekonałaś do tego peelingu. Uwielbiam takie rozkosze dla ciała :)
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Coś dla mnie :))))) Dobrze zdziera i nie jest tłusty, do tego pięknie pachnie. Peeling idealny :)))
OdpowiedzUsuńAle mam na niego ochote! I ze zapach tyle się trzyma!
OdpowiedzUsuńŁoł <3 Chcę :D Ja uwielbiam peelingi Vianka i Apisa :)
OdpowiedzUsuńBym się skusiła ;) Apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńByłam o krok od kupienia go, ale w końcu wydałam na Kiehl's :C
OdpowiedzUsuńObserwuję <3
Wydaje się idealny :)
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie miałam śliwkowych kosmetyków, jest to niespotykany wariant zapachowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi:) ciekawe jak pachnie:)
OdpowiedzUsuńMusi byc wspaniałe
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię peelingi, ale raczej wolę cukrowe niż solne :D Nie daj Boże używać solnego, jak ma się np. skaleczony palec :p Boli :D
OdpowiedzUsuńZa śliwką to ja nie przepadam, ale sam peeling wydaje się super :)
OdpowiedzUsuńŚliwka brzmi smakowicie i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńjuż mnie zachęciłaś! ja teraz mam gruszkowy (nie pamiętam z jakiej firmy) i aż chcę go jeść tak pięknie pachnie :D
OdpowiedzUsuńSkład, wygląd i pewnie zapach są świetne;) Pobuszuję w ich internetowym sklepie;)
OdpowiedzUsuńTa marka od dawna mnie już ciekawi :) Obserwuje ją z zapałem na fb i cieszy mnie że tak szybko się rozwija :D
OdpowiedzUsuńSzklany słoiczek to mógłby być dla mnie problem mogłabym go zbić ;D
OdpowiedzUsuńNie jestem dobrym znawcą składów, ale nie widzę nic tam złego;p. Cukrowe peelingi są moimi ulubionymi!
OdpowiedzUsuńLubie takie konsystencje i cukrowe peelingi też ;) chyba czuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńja też kocham peelingi do ciała!!! piąteczka :* <3 tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi do ciała. Mnie ostatnio przypadły do gustu niezwykle zapachowe peelingi z Organic Shop. Polecam bambusowy albo pomarańczowy - pachną przepięknie :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co od nich chcę :D
OdpowiedzUsuńSkład rewelacja! O nie, przez Ciebie jeszcze bardziej chcę go wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńOoooo :D Uwielbiam peelingi :D
OdpowiedzUsuńJa pewnie go wypróbuję :) bo peelingi to mój taki mały nałóg ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, pewnie by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam peelingi ;) Śliweczki jeszcze nie miałam, więc chcę :D
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :) a mój ulubiony peeling to błotko z Morza Martwego :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go przetestowała - kąpiel w jego towarzystwie musi być prawdziwą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńZdzieraki!! Kocham je, jak Ty :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńFajny. :) A jeszcze do tego śliweczka!
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z Ministerstwa Dobrego Mydła.
chcę go :) już na zdjęciach mi się podoba, a jeszcze jak tak ładnie o nim piszesz...:)
OdpowiedzUsuńten wydaje sie byc swietny!! uwielbiam takie drobiny co czuc ze zdzieraja ten martwy naskorek!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten peeling.
OdpowiedzUsuńMmm... śliwkowy peeling to ja bym wypróbowała...<3
OdpowiedzUsuńChcę ten peeling ! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ten peeling to coś dla mnie <3 Lubię cukrowe zdzieraki, ponieważ moja sucha, atopowa skóra nie akceptuje solnych peelingów. Chciałabym poczuć zapach tego śliwkowego cuda :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go przetetsowała ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że ładnie się prezentuje i musi genialnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuń