niedziela, 17 czerwca 2018

Dlaczego ludzie asertywni są ble, fe i fuj ?

Hej !

Jestem w połowie kawy i mam dla Was nowy tekst ;)
 Małą zmianę na blogu chciałabym zacząć, krótką dywagacją na temat asertywności. Jak to z tą asertywnością jest , czy ona w ogóle istnieje ? I dlaczego tak bardzo nie lubimy osób asertywnych ?
Czy nie uważacie, że wiele problemów z bliskimi a przede wszystkim z nami wynika z braku asertywności ? 


Asertywność kojarzy nam się głównie z mówieniem NIE. Często mówi się że asertywne osoby umiejętnie odmawiają innym. Zapominamy, że asertywność to również bezpośrednie wyrażanie własnych emocji. Stawianie jasnych granic, które nie naruszają praw i terytorium innych osób, jednocześnie nie dopuszczając się zachowań agresywnych , i przede wszystkim obrona własnych praw.
Nie mogę nie zacząć od środowiska szkolnego. Nie raz nie dwa odpisywało się  pracę domową od koleżanek czy kolegów. I wszystko było zawsze dobrze do momentu, aż ktoś nie powie " Nie dam Ci odpisać pracy domowej" . I wtedy wielkie zdziwienie i " JAK TO !!!" Jak ona/on mógł mi nie dać odpisać ? Jak mogła/mógł powiedzieć NIE ? Jest beznadziejna/y. 
Nigdy nie bierzemy pod uwagę tego, że ktoś spędził wieczór na odrabianiu pracy domowej, nauce, i najzwyczajniej w świecie ma prawo powiedzieć nie. 
Zastanawiam się, dlaczego w szkołach nie uczą nas asertywności. 
Gdy stoi naokoło Ciebie pięciu czy dziesięciu kolegów z klasy i powtarza " Daj spisać, daj, nie bądź sknerą, kujonem i inne epitety " . To ulegasz, robisz to wbrew sobie i dajesz spisać pracę domową. I cała Twoja  asertywność idzie na spacer, krótki, potem coraz dłuższe i w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że asertywność dawno się wyprowadziła i nie ma jej  z Tobą. 
Na szczęście z nią jest tak, że jedna wyjdzie a można zaprosić drugą, lepszą , silniejszą , wypracowaną.
Dlaczego zaczęłam od szkoły ? Bo to ona powinna uczyć nas pierwszych kroków w asertywności, rodzina powinna nas w tym pogłębiać, i już jako dorosły człowiek powinniśmy być dumni z własnej, wypracowanej i twardo stąpającej po ziemi asertywności zaczynającej się na naszą pierwszą literę imienia !
Czy w życiu dorosłym ciężko być asertywnym ?
I wcale nie mówię o umiejętnym odmawianiu komuś, nawet zwykłe wyrażenie naszej opinii czasami sprawia nam trudność. 
Nauczyliśmy się, że negatywny komentarz zawsze musi być krzywdzący i kogoś dotykać. Z tyłu głowy mamy tysiące myśli, że jeżeli ktoś zapyta czy pasuje mu ta koszulka, a Ty powiesz, że NIE, to on się obrazi, będzie mu smutno, będzie płakał. Gdy ktoś zapyta co sądzisz o Karmieniu piersią w miejscu publicznym ( ostatnio taki super temat na czasie, taki temat KIJ w mrowisko ) a Ty powiesz, że nie podoba Ci się to, raz że ktoś się oburzy , zaraz pojawią się zwolennicy i zaczną obrażać Ciebie, że jak możesz, że to natura, że to piękne. I wywiązuje się konflikt. Czy mogę pokusić się o stwierdzenie, że asertywne wyrażanie zdania powoduje konflikty ? 
Bo jeżeli ktoś Ciebie pyta, to czy już ma w głowie CO POWINIENEŚ odpowiedzieć ;> 
I czy są złe odpowiedzi ?
Gdy ktoś zapyta czy jego wnętrze mieszkania jest piękne ,a Ty powiesz, że nie w Twoim guście, to źle ? Przecież to Twoja obiektywna ocena. Więc czy Twój rozmówca może zareagować klasycznym fochem ? 
I klasyczne mówienie NIE , czy jak znajomy zapyta czy pożyczysz mu parę stówek do pierwszego a Ty odmówisz ... czy odmówisz ? Skoro tego nie chcesz, ale w sumie to znajomy więc głupio jest odmówić ? I człowiek zaczyna zastanawiać się czy to ze mną jest coś nie tak, że wyrażam swoje emocje, swoje zdanie, mówię nie, czy z drugą osobą, która obraża się gdy usłyszy inną odpowiedź niż tego oczekiwała. 

 
Uważam, że asertywność jest niesamowicie ciężką sztuką. Ciężką i bardzo delikatną. Taką troszkę wydmuszką . Gdy dmuchniesz za bardzo może pęknąć. 
Nie sądzicie, że brak asertywności buduje sztuczną przyjaźń, miłość, sztuczny świat ?
Ukrywając nasze emocje, zdanie zatracamy troszkę siebie, robimy coś pod wpływem innych osób. I czasami zatrzymujemy się gdzieś po środku ruchliwej ulicy i zastanawiamy się kim tak na prawdę jesteśmy ? Skoro mówimy Ulce że jesteśmy zachwyceni jej nowym mieszkaniem, a tak na prawdę wcale nie chcemy jej odwiedzać, bo kolor jej ścian przyprawia nas o ból głowy. 
Gdy mówimy " Wiesz Wojtek, nie pożyczę Ci tej kasy , bo akurat dałam siostrze na spłatę raty / jestem spłukany / pożyczyłem już komuś i nie mam " , a tak na prawdę mamy te pieniądze ale nie chcemy pożyczać. Mamy taką dziwną tendencję tłumaczenia się gdy mówimy NIE. Szczególnie w kwestii pożyczania rzeczy . Czujemy się często w obowiązku pożyczenia, i chcąc tego uniknąć tłumaczymy się, najzwyczajniej w świecie kłamiąc. 
A najgorsze są w tym wszystkim trzecie osoby. Gdy ktoś wtrąca się i nakłania Cię do zmiany zdania, i pożyczenia jednak tych pieniędzy bo co to dla Ciebie, przecież to tylko do pierwszego, przecież to tylko parę stówek. A Ty po prostu nie masz na to ochoty. 
Rzadko spotykam osoby, które odmawiają mówiąc po prostu " Nie " , " Nie , nie zrobię tego " . Zwykle jest ciąg dalszy i tłumaczenie. Nie pozwólmy by przez brak naszej asertywności inni naruszali nasze granice. Z pewnością każdy z nas nie raz zgodziliście się na coś, mimo że nie mieliście na to ochoty, czy pamiętacie jak się czuliście po tym ? Czy nie powtarzaliście sobie " Następnym razem odmówię " , " Nigdy więcej nie zrobię tak jak teraz " , " Następnym razem powiem po prostu NIE ! " A później pojawia się w nas poczucie winy, czujemy się ze sobą fatalnie. Czujemy, że tracimy siebie. Że zaczynamy robić wszystko czego oczekują od nas inni.

" Kiedy in­ni ocze­kują od nas, że sta­niemy się ta­kimi ja­kimi oni chcą żebyśmy by­li, zmuszają nas do zniszcze­nia te­go kim nap­rawdę jes­teśmy. To do­syć sub­telny rodzaj mor­der­stwa. Większość kochających rodziców i krew­nych po­pełnia je z uśmie­chem na twarzy. " ( Jim Morrison ) 

 Często mówi się, że asertywność jest cechą bardzo pożądaną, ale gdy spotykamy osobę asertywną , która odmówi nam raz czy drugi to uważamy że jest gburowata, bez serca i w ogóle coś z nią nie tak, i w ogóle jakaś taka nieciekawa...
Jestem ciekawa jak Wy postrzegacie asertywność, no i czy jesteście asertywni ? 
Co Was denerwuje i jak reagujecie na NIE. 

Ps. Chodzi mi o asertywność w świecie realnym :D Wiemy jak to jest w INTERNETACH :D Tu każdy jest idealny, asertywny i daje sobie przyzwolenie na wyrażanie swoich emocji i zdania ;D

 Asertywność wyróżnia ludzi sukcesu. 
A ja życzę Wam, byście na swojej drodze spotykali ludzi, którzy szanują Wasze zdanie, nawet jeżeli jest odmienne niż ich, nawet jeżeli odmawiacie im . Szukajcie ludzi którzy są asertywni, i Wy pracujcie nad sobą i swoją asertywnością ;) 

Ściskam Was ;*

28 komentarzy:

  1. Oj tak, ludzie mają tendencje do wyjaśniania, czasem warto powiedzieć nie, tak, ale chyba tak mamy wszyscy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się nauczyć mówić po prostu bez tłumaczenia, ale nie zawsze mi to wychodzi ;D

      Usuń
  2. ja jeszcze pracuje nad swoją asertywnością...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żebyś ją w sobie ładnie wypracowała ;* Buziaki ;*

      Usuń
  3. Kiedyś miałam duży problem z asertywnością, aleeee nauczyłam się i teraz jest mi dobrze, a to że ludzie twierdzą, że się zmieniłam.... no cóż trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nadal się uczę ! No tak, jak uczymy się wyrażać swoje zdanie u mówić nie, to czasami przestajemy się komuś podobać i słyszymy " zmieniałaś się " ;D eh

      Usuń
  4. Jestem jeszcze w trakcie "nauki" asertywności ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie zawsze umiem być asertywna ;) tak jak piszesz. Wedle wielu osób jest mi po prostu głupio zwrócić uwagę, odmówić itd ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że nauczymy się być asertywne ! :D Buziaki

      Usuń
  6. U mnie kompletny brak asertywności. Super wpis! Częściej poruszaj ciężkie tematy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Staram się być asertywna, ale czasami mi to nie wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba być asertywnym. W przeciwnym wypadku inni wejdą na głowę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ! Ja czasami pozwalam sobie wejść na głowę;/ eh

      Usuń
  9. Obiektywnie rzecz biorąc jestem szczera do bólu i aż za nadto asertywna. Otwarcie mówię co mi się nie podoba, co często sprowadza na mnie nieprzyjemności i dostaję przez to w głowę. Ale wychodzę z założenia, że sto razy lepiej znać najgorszą prawdę niż mydlić komuś oczy, a rozgadywać to na około :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ile mi się razy dostało po tyłku, za to że powiedziałam nie. Koleżanki mnie mniej lubiły, znajomi uważali że jestem samolubna i zadufana, a i nawet moja mama powiedziała że jestem egoistką. Kocham moją asertywność ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ty na pewno czułaś się ze sobą bardzo dobrze ! szczerze , z szacunkiem ! :*

      Usuń
  11. Myślę, że od czasu kiedy w ogóle to określenie zostało wprowadzone bardzo zmieniło się jego postrzeganie. Dzisiaj ASERTYWNY mówią o sobie najczęściej osoby które są chamskie i po prostu odmawiają. Ale, żeby móc się tak nazwać to trzeba umieć powiedzieć to nie w odpowiedni sposób. Asertywności trzeba się nauczyć. Sama odmowa jeszcze nią nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętajmy że asertywność nie jest jedynie umiejętnością mówienia NIE. Bo większość słysząc asertywny myśli o odmawianiu. A przecież to również swobodne wyrażanie swoich uczuć, emocji ;)
      Buziaki

      Usuń
  12. Co dziwne mnie asertywnosci nauczyl szczery zwiazek z partnerem, gdzie wyraznie, jak nigdy, okreslilismy granice naszego 'nie', a do tej pory mialam z tym problem w relacjach z bliskimi, dawalam sobie wejsc na glowe. Potem szacunk do siebie, poprzez asertywnosc, nauczylam sie w pracy, gdzie, jak wiesz, blizej było do mibbingu niz zdrowej atmosfery.
    Nie zawsze głośno mowie swoje NIE. Czasem wole cos przemilczec, zostawic dla siebie, nie wchodzic w konflikty, bo zazwyczaj tak to sie konczy. Prawidlowe mowienie NIE to nie narzucanie swojego zdania i nagabywanie do przyjecia naszej racji, a po prostu wyrazenie swojego zdania. Szkoda, ze inni uwazaja to za chamskie, niemile, opryskliwe, ale to swiadczy o ich braku zrozumienia. Jednak gorsze w tym calym glosnym NIE jest naduzywanie asertywnosci jako umiejetnosci, ktorej sie ewidentnie nie ma (w wiekosci cv jest wpisane jako zaleta!), albo co gorsza popadanie w hipokryzje, bo im glosniej sie krzyczy NIE tym lepiej maskuje sie swoje TAK.
    Na marginesie, nie przepadam za karmieniem piersia w miejscu publicznym, niech inne mamy karmia, ja rozumiem, to jest po prostu naturalne, karmie swoje dziecko, ja jednak wole skryc sie w miare mozliwosci niz wywalac moja piekna piers dla wszystich do talerza w restauracji czy w rabatki w parku :D. Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego zabrakło w mojej wypowiedzi to to że " mówienie nie to nie narzucanie swojego zdania i nagabwyanie do przyjęcia naszej racji " . Bardzo dobrze to ujęłaś Martyna ;** Ściskam ;*

      Usuń
  13. Ludzie boją się mówić nie żeby nie wyjść na "nieprzyjaznych" przecież zawsze bardziej lubimy osoby które są dla nas mile i dają od siebie wszystko... czasem brak asertywności jest równoznaczny z naiwnością a to już tylko krok od dawania się wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cenię asertywność u ludzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja staram się być asertywna. Do tego czasem niemiła, ale do niektórych ludzi nie da się przemówić. Byłam zawsze sumienną uczennicą i nie dawałam spisywać zadań, bo jak dla mnie to każdy swoje powinien zrobić i tyle. W pierwszej klasie technikum jedna osoba mnie spytała, czy dam spisać. Oczywiście przygotowana, że jej dam. Ależ była wściekła że jednak nie dam. Potem, gdy mnie zdenerwowałam, tak jej dogadałam, że cztery lata miałam spokój :) OBSERWUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja czasem jestem nazbyt asertywna ;p Nigdy nie miałam z tym problemu.
    A! i nas w szkole uczyli asertywności, a raczej mieliśmy (w gimnazjum) jeden międzyklasowy wykład na ten temat. Pamiętam, bo miałam wrażenie że mówią same oczywiste dla mnie rzeczy. No ale fakt, żeby być asertywnym w 100% trzeba mieć świadomość że nie będziemy osobami lubianymi przez wszystkich.

    OdpowiedzUsuń

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.